amelia.fotkoblog.pl

    Nazywa się Amelia Kanaś. Jest bardzo ładną długonoga szatynką. Jej  mama zmarła przy porodzie. Taty nigdy nie poznała i nie chciała poznać. Ale sytuacja ją do tego zmusiła.

       Jej babcia która stawiała czoła wychowaniu Melki wiele rzy próbowała się z nim zkontaktować aby mogła go poznać. Za każdym razem jednak jej próby wychodziły na niczym.

        Sama Amelia była dwa razy pod jego firmą. Chciała się go zapytać czemu ją zostawił ? CZemu nie chciał się nią zaopiekować. Ale się bała bała się jego reakcji.

         Smutek, żal który czułą jak pewnego razu go widziała z jakąś kobietą i dzieckiem które było tak strasznie do niego podobne był nie do opisania nie do przeżycia.

        Czuła jak po jej policzku spływa łza. Najpierw jedna- gdy widzi jak bierze chłopczyka na ręce.

Potem druga- gdy widzi jak lekko muska jego czoro. Następnie trzecia- gdy chłopczyk krzyczy do niego "Tatusiu".

          Dla niej to za durzo, zdecydowanie za durzo. Odwraca  się na pięcie i biegnie, nie wie gdzie wie jedynie że chce być jak najdalej tej sielanki.

        Wbiega na ulice nie patrząc czy jedzie auto czy nie. Słyszy tylko ostre chamowanie.

                                                                                    *     *    *

Hej ;D oto jest pierwszy rozdział jak wrażenai? . Następny dodam jutro i pojawi się już w nim Bartman ; )) Jako że jest to mój pierwszy rozdział pragne was przeprosić za wszelkie błędy. Kamętujcie, prosze, żebym wiedziała, że mam dla kogo pisać ;d Pozdrawiam : ***